WYSTAWY

TOMEK BARAN
nocą marzę o kolorach

23.02.2024-12.05.2024


 

NOCĄ MARZĘ O KOLORACH

NOCĄ O KOLORACH

Gasną światła, stroboskop już nie odmierza rytmu kolejno dostępnych nam stopklatek. Grające już na własnych zasadach źrenice próbują rozszerzyć się by wpuścić nieco więcej światła. W oku znajdują się trzy rodzaje czopków, wrażliwe na podstawowe barwy widmowe, rejestrują szerokie spektrum światła widzialnego. W niedoborze światła, komórki odpowiedzialne za widzenie barwne nie są wystarczająco stymulowane. Reagują jedynie pręciki. Po zmierzchu wszystko wydaje się szare.

Kolorowych snów Aniołku. Podobno powiedzenie to ma swój początek w epoce czarnobiałych kineskopów, w czasach, gdy zasypiającym przed ekranem zdarzało się śnić w czerni i bieli.

Sny wysycone ze wszelkich barw.

MARZĘ

Marzenia wynikają z jakiegoś braku, stanu pustki domagającej się wypełnienia. Nie marzymy o tym co już mamy, no chyba że chcemy tego samego tylko więcej. Sny to nie marzenia. To raczej dziwny nieekranizowalny montaż niewypowiedzianych fantazji i lęków. Ulepiony z twarzy, które już widzieliśmy i strzępków już odbytych rozmów. Sny lubią się powtarzać, historia lubi się powtarzać, osoby artystyczne nie lubią, ale to robią. Dziwne. Tomek powtarza, ale to co powtórzone jest już o czymś zupełnie innym. Ma własną osobną tożsamość. Dziwne (ang. queer)

Koniec marzeń. Sen.

MA(RZ)ŻĘ

Pomimo iż Tomek wciąż posługuje się językiem abstrakcji, formy i przedmiotu jego obrazy prowokują do snucia narracji z pogranicza sennych fantazji i lęków opartych na ledwie zapamiętanych wspomnieniach. Nowe obrazy Barana są niezwykle osobistą formą zapisu stanów, myśli, wspomnień, jak i samego procesu malarskiego. Proces ten to droga upodmiotowienia się obrazu w jego pełnej choć płynnej i trudnej do uchwycenia w normatywne kanony formie. To co tak prywatne jak decyzje, okoliczności i powody kolejnych zostawionych na płótnie śladów i odcisków, staje się nagle polityczne. To co abstrakcyjne już nie mieszczańskie, ale uliczne. A może raczej prywatne jest polityczne. A uliczne…

Kolejny paradoks tego malarstwa zasadza się na tym, że nawet w tych momentach które łączyć możemy z długą tradycją malarstwa autotelicznego, skupionego na własnej powierzchni i materialności, to nie jest to już opowieść o obrazie przedmiocie, a o obrazie podmiocie.

Prekursor teorii queer Michael Foucault w obszar dyskursu wprowadza pojęcie wiedzy-władzy. Wykazuje związek produkcji i dystrybucji wiedzy z określoną sytuacją społeczną będącą obciążoną dominacją jednych grup nad innymi.

Obrazy Barana wymykają się władzy przez niemożność zamknięcia ich w ramy wiedzy. Nie poddają się znaczeniowemu i gatunkowemu domknięcia. Mają nas za nic, a może raczej nic ich nie obchodzimy, bez względu czy w pierwszym przed świadomym na nie odruchu wypowiemy; ej, oo, he, ah, czy fu!

Artysta: Tomek Baran 

Kurator: Filip Rybkowski: 

Fot wernisaż: Vira Kosina 
Fot ekspozycja: Filip Rybkowski

Organizatorzy | Organisers:
Galeria ASP w Krakowie

Godziny otwarcia Galerii ASP:
wtorek-niedziela
14:00-19:00