KEEP MOVING
07.06.2024-31.08.2024
Keep MovinWspaniały to slogan. Dość zgrabny też na tytuł wystawy. Daje nam pewne tropy, ale też odbiera pewność co do jednoznaczności potencjalnego odczytania całości. Więc o czym?
Bądź w ruchu, nie zatrzymuj się, idź naprzód, ruszać się!
Słowa te mogą paść z ust kogoś właśnie dociskającego lufę pistoletu do naszych pleców, ale równie dobrze mogłyby znaleźć się drukowane dynamicznym fontem na t-shirtach, zaraz pod logiem firmy potentata mody sportowej. No właśnie. Podobnie historia miała mieć się z kultowym sloganem firmy Nike: Just Do It!. Tu od początku w opowieści o koncepcji wykorzystania tych słów przez markę mieszały się dwie narracje. Jedna mówiła o inspiracji jego twórcy Dana Wiedena słowami jakie miały paść z ust mordercy zapytanego o swoje ostatnie słowa przed wykonaniem na nim wyroku kary śmierci. Wedle drugiej mniej mrocznej wersji podczas jednego z roboczych spotkań Wieden chcąc skomplementować zespół Nike i jego postawę (wszystko da się zrobić) powiedział: “You, Nike guys, you just do it”.
Ruch naszych ciał i ich motoryka, czy idąca za nimi możliwość naszego przemieszczania się zawsze odbywają się wobec pewnych ograniczeń. Narracja o ciągłym ruchu i nieprzerwanym parciu naprzód (Keep Moving), czy hipersprawczości (Just Do It!) wspaniale wpisuje się w późno kapitalistyczne dogmaty. W rzeczywistości słowa te faktycznie bełkocząc wyszeptuje osoba sama trzymająca lufę we własnych ustach. W końcu wedle współczesnego modelu gospodarczego potrzebujemy długoterminowo utrzymać co najmniej 3% wzrostu gospodarki i 5% zwrotu z kapitału, aby system się nie załamał. W praktyce oznacza to, że liczba produkowanych rzeczy i ilość zużywanych surowców i energii musi co 23 lata zwiększać się dwukrotnie, a ilość pieniądza w obiegu musi podwajać się co 14 lat. Zjawisko to nazywamy wzrostem wykładniczym. Nieskończony wzrost na skończonej planecie. Takie podejście do rzeczywistości i zasobów, a może przede wszystkim traktowanie ludzkich ciał jako zasobu stało się przyczynkiem dla kolejnych fal migracji i uchodźctwa; masowego ruchu ciał ku lepszemu, lub po prostu możliwemu do zniesienia życiu.
Keep Moving! Może zasadniczą sprawą jest tu pytanie o kwestię relacji woli i sprawczości. Jakie powody stoją za ruchem naszych ciał i co staje im na przeszkodzie? Wystawa ta jest więc próbą wrażliwego spojrzenia na człowieka w ruchu i jego społeczne i jednostkowe, wewnętrzne i zewnętrzne powody. Ruch ten bez względu czy wymuszony, czy powodowany wolą jest próbą przemieszczenia się, zajęcie innej pozycji, czy zmiany otoczenia. Mnogość kontekstów i powodów, a także wyobrażonego celu stojących za tak odmiennymi formami przemieszczania się jak: ucieczka, migracja, spacer, wyprawa czy przewrócenie się z boku na bok, stały się tematem wystawy. Powracającym motywem prezentowanych dzieł jest motoryczny, fizyczny i społeczny opór, który może stać się zarówno impulsem dla ruchu, jak uniemożliwiającą go zaporą.
Filip Rybkowski
►WYSTAWA KEEP MOVING
07.06–31.08.2024
Artystki i Artyści:
Wojciech Bąkowski
Karolina Jabłońska
Szymon Kobylarz
Mateusz Lipiński
Kateryna Lysovenko
Krzysztof Mętel
Małgorzata Mirga-Tas
Štefan Papčo
Mateusz Sarzyński
Łukasz Skąpski
Kuba Stępień
Krzysztof Wodiczko
Kurator:
Filip Rybkowski
Zdjęcia:
Filip Rybkowski
Prace prezentowane na wystawie dzięki uprzejmości artystek i artystów, kolekcjonerów i kolekcjonerek, Krupa Gallery, Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK, Zahorian & Van Espen
Organizator:
Galeria ASP w Krakowie
Wystawa otwarta:
wtorek-niedziela
14:00-19:00
TOMEK BARAN
nocą marzę o kolorach
23.02.2024-12.05.2024
NOCĄ MARZĘ O KOLORACH
NOCĄ O KOLORACH
Gasną światła, stroboskop już nie odmierza rytmu kolejno dostępnych nam stopklatek. Grające już na własnych zasadach źrenice próbują rozszerzyć się by wpuścić nieco więcej światła. W oku znajdują się trzy rodzaje czopków, wrażliwe na podstawowe barwy widmowe, rejestrują szerokie spektrum światła widzialnego. W niedoborze światła, komórki odpowiedzialne za widzenie barwne nie są wystarczająco stymulowane. Reagują jedynie pręciki. Po zmierzchu wszystko wydaje się szare.
Kolorowych snów Aniołku. Podobno powiedzenie to ma swój początek w epoce czarnobiałych kineskopów, w czasach, gdy zasypiającym przed ekranem zdarzało się śnić w czerni i bieli.
Sny wysycone ze wszelkich barw.
MARZĘ
Marzenia wynikają z jakiegoś braku, stanu pustki domagającej się wypełnienia. Nie marzymy o tym co już mamy, no chyba że chcemy tego samego tylko więcej. Sny to nie marzenia. To raczej dziwny nieekranizowalny montaż niewypowiedzianych fantazji i lęków. Ulepiony z twarzy, które już widzieliśmy i strzępków już odbytych rozmów. Sny lubią się powtarzać, historia lubi się powtarzać, osoby artystyczne nie lubią, ale to robią. Dziwne. Tomek powtarza, ale to co powtórzone jest już o czymś zupełnie innym. Ma własną osobną tożsamość. Dziwne (ang. queer)
Koniec marzeń. Sen.
MA(RZ)ŻĘ
Pomimo iż Tomek wciąż posługuje się językiem abstrakcji, formy i przedmiotu jego obrazy prowokują do snucia narracji z pogranicza sennych fantazji i lęków opartych na ledwie zapamiętanych wspomnieniach. Nowe obrazy Barana są niezwykle osobistą formą zapisu stanów, myśli, wspomnień, jak i samego procesu malarskiego. Proces ten to droga upodmiotowienia się obrazu w jego pełnej choć płynnej i trudnej do uchwycenia w normatywne kanony formie. To co tak prywatne jak decyzje, okoliczności i powody kolejnych zostawionych na płótnie śladów i odcisków, staje się nagle polityczne. To co abstrakcyjne już nie mieszczańskie, ale uliczne. A może raczej prywatne jest polityczne. A uliczne…
Kolejny paradoks tego malarstwa zasadza się na tym, że nawet w tych momentach które łączyć możemy z długą tradycją malarstwa autotelicznego, skupionego na własnej powierzchni i materialności, to nie jest to już opowieść o obrazie przedmiocie, a o obrazie podmiocie.
Prekursor teorii queer Michael Foucault w obszar dyskursu wprowadza pojęcie wiedzy-władzy. Wykazuje związek produkcji i dystrybucji wiedzy z określoną sytuacją społeczną będącą obciążoną dominacją jednych grup nad innymi.
Obrazy Barana wymykają się władzy przez niemożność zamknięcia ich w ramy wiedzy. Nie poddają się znaczeniowemu i gatunkowemu domknięcia. Mają nas za nic, a może raczej nic ich nie obchodzimy, bez względu czy w pierwszym przed świadomym na nie odruchu wypowiemy; ej, oo, he, ah, czy fu!
Artysta: Tomek Baran
Kurator: Filip Rybkowski:
Fot wernisaż: Vira Kosina
Fot ekspozycja: Filip Rybkowski
Organizatorzy | Organisers:
Galeria ASP w Krakowie
Godziny otwarcia Galerii ASP:
wtorek-niedziela
14:00-19:00
STELARC.
Hacking the Human
02.10.2023-31.12.2023
fot.
Robert Słuszniak
Żyjemy w epoce nadmiaru i obojętności oraz upowszechnienia protetyki. Ciało stało się współczesną chimerą mięsa, metalu i kodu, działającą poza granicami skóry i poza lokalną przestrzenią, którą zamieszkuje. W tym technologicznym obszarze ciało wymaga sensorycznego, maszynowego i obliczeniowego rozszerzenia. Pojawia się konieczność alternatywnych konstrukcji anatomicznych. W erze hakowania ciała, mapowania genów, protezowania, wymiany organów, przeszczepów twarzy, syntetycznej skóry to, co oznacza bycie ciałem, co oznacza bycie człowiekiem i co generuje żywotność i sprawczość, staje się problematyczne. W przestrzeni mnożących się ciał protetycznych, częściowego życia i sztucznego życia, ciało biologiczne staje się głęboko przestarzałe. Ciało traci podmiotowość. Ciało nie jest już obiektem pożądania, ale raczej ciałem, które wymaga ponownego wyobrażenia i przeprojektowania.
Obecnie ciało doświadcza siebie jako mimowolne, zautomatyzowane i nieobecne w swoim własnym działaniu. Ciało jest teraz zdalnie sterowane i rzutowane w odległe przestrzenie. Jego świadomość może zostać usunięta, a jego fizyczność zanika. Staje się ono rozszerzonym systemem operacyjnym. Nie funkcjonujemy już "całkowicie tutaj" w tym ciele ani "całkowicie tam" w tamtym ciele, ale czasami "częściowo tutaj" a innym razem - "częściowo tam. Obecność staje się też problematyczna. Obecność jest naznaczona podwójną nieobecnością, a może nieobecność jest naznaczona podwójną obecnością. Świadomość prześlizguje się między przestrzeniami i sytuacjami, płynnie oscylując między tym, co rzeczywiste, a tym, co wirtualne. Nadal występujemy jako ciała biologiczne - offline - i ciała fantomowe - online. Fantomy nie jako fantazmaty, ale raczej jako fantomowe kończyny. Jaźń umiejscawia się poza skórą, ciało zostaje opróżnione. Lecz pustka ta nie jest pustką braku, ale raczej radykalną pustką poprzez nadmiar. To pustka wynikająca z wyciskania i rozszerzania jego możliwości, jego poszerzonych anten sensorycznych i jego coraz bardziej zdalnego funkcjonowania. Ważna staje się nie tylko tożsamość ciała, ale też jego łączność - nie mobilność czy lokalizacja, lecz interfejs.
Stelarc, 2023
tłumaczenie z angkielskiego: Artur Tajber
We are living in an age of excess and indifference and of prosthetic proliferation. The body has become a contemporary chimera of meat, metal and code, performing beyond the boundaries of the skin and beyond the local space it inhabits. In this technological terrain the body requires sensory, machinic and computational augmentation. The necessity for alternative anatomical architectures. In this age of body hacking, gene mapping, prosthetic augmentation, organ swapping, face transplants, synthetic skin, what it means to be a body, what it means to be human and what generates aliveness and agency becomes problematic. In the spaces of proliferating Prosthetic Bodies, Partial Life and Artificial Life, the biological body become profoundly obsolete. The body is no-body at all. The body is no longer an object of desire, but rather a body that requires re-imagining and re-designing.
The body now experiences itself as involuntary, automated and absent to its own agency. The body is now remotely propelled and projected into remote spaces. Its awareness can be extruded and its physicality recedes. It becomes an extended operational system. We no longer function “all-here” in this body nor “all-there” in that body but “partly-here” sometimes and “partly-there” other times. Presence now becomes problematic. Presence is marked by a double absence, or perhaps absence is marked by a double presence. Awareness slips and slides between spaces and situations, oscillating seamlessly between the actual and the virtual. We continue to perform as biological bodies offline and phantom bodies online. Phantoms not as phantasmatic but rather as phantom limbs. The self becomes situated beyond the skin, and the body is emptied. But this emptiness is not an emptiness of lack but rather a radical emptiness through excess. An emptiness from the extrusion and extension of its capabilities, its augmented sensory antennae and its increasingly remote functioning. What becomes important is not merely the body's identity, but its connectivity – not its mobility or location, but its interface.
Organizatorzy | Organisers:
Galeria ASP w Krakowie
Akademia Sztuk Pięknych ︎︎︎
Open Eyes Art Festival ︎︎︎
Współpraca | Cooperation:
Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora CRICOTEKA ︎︎︎
Wydział Intermediów ASP w Krakowie ︎︎︎
Prace prezentowane na wystawie dzięki uprzejmości artysty | Works presented at the exhibition courtesy of the artist
Specjalne podziękowania dla | special thanks to
Artur Tajber
Godziny otwarcia Galerii ASP:
wtorek-niedziela
14:00-19:00
UNTITLED.SD
09.06-31.08.2023
Artyści i artystki:
Paweł Błęcki, Grzegorz Demczuk, Jagoda Dobecka, Katarzyna Feiglewicz-Peszat, Karolina Hałatek, Agata Jarosławiec, Olga Konik, Natalia Legutko, Karol Lis, Antonina Lorek, Nadia Markiewicz, Ala Savashevich, Jakub Święcicki, Kat Zavada
Untitled.sd to wystawa osób studiujących w Szkole Doktorskiej ASP w Krakowie︎︎︎. Bez tematu przewodniego – artystki i artystów prezentujących swoje prace łączy wspólne rozszerzenie po tytułowej kropce, jak w przypadku domeny internetowej, stanowiące jej integralną część i wskazujące na przynależności do konkretnej wspólnoty. Wystawa pozostawia otwarta przestrzeń dla indywidualnych wyborów twórczych doktorantów i doktorantek, stawiające za cel przybliżenie tworzonej przez nich społeczności i angażując we wspólne działanie.
Identyfikacja wizualna: Natalia Legutko
Organizator: Galeria ASP w Krakowie
Patron Galerii ASP: Bank Pekao S. A.
LUDZIE
09.06-31.08.2023
fot. Filip Rybkowski
Artystki i
Artyści:
Michał Frydrych, Diana Lelonek, Róża Litwa, Jacek Malinowski, Marta Szulc, Janek Zamoyski oraz Stanisław Dróżdż
Kurator: Stach Szabłowski
O WYSTAWIE [fragment tekstu kuratorskiego]
Dla ludzi nie ma ucieczki przed ludźmi – szczególnie w sztuce. W jakimś sensie zawsze opowiada ona o ludziach. Wystawa „Ludzie” nie jest wyjątkiem. Przeciwnie, jest ona pełna wizerunków ludzi, choć nie występują na niej żadne konkretne osoby, a jeżeli już - to fikcyjne. Kwestia jednostki - jej uczuć, doświadczeń. losów, tożsamości i praw - to doniosłe zagadnienie filozoficzne, polityczne i last, but not least, również artystyczne, ale w ramach tej wystawy zostawiamy je na boku, by zająć się ludźmi jako podmiotem zbiorowym.
Czym jednak właściwie są ludzie? Ewolucyjnie zaawansowaną biomasą? Zaklętymi w małpich ciałach istotami, które świadomością sięgają gwiazd? W odpowiednim świetle wyglądają niemal bosko. Oglądani z innej perspektywy mogą nasuwać skojarzenia ze społecznymi wprawdzie, ale jednak insektami – na przykład mrówkami, albo, powiedzmy sobie szczerze, karaluchami. Wszystko zależy od punktu widzenia; sztuka specjalizuje się w ich dostarczaniu.
Wraz z nastaniem antropocenu, stał się on w sztuce wielkim tematem, zaś ludzie znaleźli się w interesującej sytuacji, w swego rodzaju punkcie krytycznym - na rozstaju dróg wiodących ku różnym przyszłościom.
Co więc będzie dalej z ludźmi? Co powinni zrobić? Wykonać posthumanistyczny zwrot ku naturze, z której się wyemancypowali? Czy też przeciwnie – uciekać do przodu, w stronę kondycji transhumanistycznej, w kierunku jakiejś formy bio-techno-nadludzkości? W grę wchodzi jeszcze możliwość apokalipsy, oczywiście antropogenicznej. W swojej istocie apokalipsa zastanawiająco przypomina sztukę, jedna i druga należą do sfery wyobrażeń tworzonych przez ludzi i ich właśnie dotyczących.
Stach Szabłowski, 2023
Organizator: Galeria ASP w Krakowie
Patron Galerii ASP: Bank Pekao S. A.
Prace prezentowane na wystawie dzięki uprzejmości artystek i artystów, kolekcjonerów, Galerii Monopol, Galerii Sztuki Współczesnej ESTA, Krupa Gallery.
Michał Frydrych, Diana Lelonek, Róża Litwa, Jacek Malinowski, Marta Szulc, Janek Zamoyski oraz Stanisław Dróżdż
Kurator: Stach Szabłowski
O WYSTAWIE [fragment tekstu kuratorskiego]
Dla ludzi nie ma ucieczki przed ludźmi – szczególnie w sztuce. W jakimś sensie zawsze opowiada ona o ludziach. Wystawa „Ludzie” nie jest wyjątkiem. Przeciwnie, jest ona pełna wizerunków ludzi, choć nie występują na niej żadne konkretne osoby, a jeżeli już - to fikcyjne. Kwestia jednostki - jej uczuć, doświadczeń. losów, tożsamości i praw - to doniosłe zagadnienie filozoficzne, polityczne i last, but not least, również artystyczne, ale w ramach tej wystawy zostawiamy je na boku, by zająć się ludźmi jako podmiotem zbiorowym.
Czym jednak właściwie są ludzie? Ewolucyjnie zaawansowaną biomasą? Zaklętymi w małpich ciałach istotami, które świadomością sięgają gwiazd? W odpowiednim świetle wyglądają niemal bosko. Oglądani z innej perspektywy mogą nasuwać skojarzenia ze społecznymi wprawdzie, ale jednak insektami – na przykład mrówkami, albo, powiedzmy sobie szczerze, karaluchami. Wszystko zależy od punktu widzenia; sztuka specjalizuje się w ich dostarczaniu.
Wraz z nastaniem antropocenu, stał się on w sztuce wielkim tematem, zaś ludzie znaleźli się w interesującej sytuacji, w swego rodzaju punkcie krytycznym - na rozstaju dróg wiodących ku różnym przyszłościom.
Co więc będzie dalej z ludźmi? Co powinni zrobić? Wykonać posthumanistyczny zwrot ku naturze, z której się wyemancypowali? Czy też przeciwnie – uciekać do przodu, w stronę kondycji transhumanistycznej, w kierunku jakiejś formy bio-techno-nadludzkości? W grę wchodzi jeszcze możliwość apokalipsy, oczywiście antropogenicznej. W swojej istocie apokalipsa zastanawiająco przypomina sztukę, jedna i druga należą do sfery wyobrażeń tworzonych przez ludzi i ich właśnie dotyczących.
Stach Szabłowski, 2023
Organizator: Galeria ASP w Krakowie
Patron Galerii ASP: Bank Pekao S. A.
Prace prezentowane na wystawie dzięki uprzejmości artystek i artystów, kolekcjonerów, Galerii Monopol, Galerii Sztuki Współczesnej ESTA, Krupa Gallery.